Popularne posty

Hamulcowy

Pewnego razu, młody hamulcowy jechał w swoją pierwszą trasę pociągiem towarowym. Pociąg był bardzo ciężki i z trudem toczył się po szynach. Nagle napotkali na swojej drodze bardzo stromą górkę. Kiedy z wielkim trudem, wyciągając resztki mocy z lokomotywy podjechali pod wzgórze maszynista powiedział do hamulcowego:
-Ciężko było podjechać pod to wzgórze prawda?
-Oj tak! Gdybym nie zaciągnął hamulców na pewno stoczylibyśmy się z powrotem na dół!

List od Tatusia

Moje dziecko,

Możesz mnie nie znać, ale Ja wiem o Tobie wszystko (Psalm 139.1)
Wiem kiedy siedzisz i kiedy wstajesz (Psalm 139.2)
Znam wszystkie Twoje drogi (Psalm 139.3)
Nawet wszystkie włosy na Twojej głowie są policzone
(Mateusz 10.29-31)
Ponieważ zostałeś stworzony na mój obraz (Rodzaju 1.27)
We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś (Dzieje Apostolskie 17.28)
Bo jesteś moim potomstwem (Dzieje Apostolskie 17.28)
Znałem Cię zanim zostałeś poczęty (Jeremiasz 1.4-5)
Wybrałem Ciebie gdy planowałem stworzenie (Efezjan 1.11-12)
Nie byłeś pomyłką (Psalm 139.15)
Wszystkie Twoje dni są zapisane w mojej księdze (Psalm 139.16)
Określiłem dokładny czas Twojego urodzenia i miejsce zamieszkania (Dz.Ap. 17.26)
Jesteś cudownie stworzony (Psalm 139.14)
Ukształtowałem Cię w łonie Twojej matki (Psalm 139.13)
I byłem pomocny w dniu twoich narodzin (Psalm 71.6)
Jestem fałszywie przedstawiany przez tych, którzy mnie nie znają (Jan 8.41-44)
Nie jestem odległy i gniewny, jestem pełnią miłości (1 Jana 4.16)
I całym sercem pragnę Cię tą miłością obdarzyć (1 Jana 3.1)
Po prostu dlatego, że jesteś moim dzieckiem, a Ja - Twoim Ojcem (1
Jana 3.1)
Daję Ci więcej niż Twój ziemski ojciec mógłby Ci zapewnić
(Mateusz 7.11)
Bo jestem Ojcem doskonałym (Mateusz 5.48)
Wszelkie dobro, jakie otrzymujesz, pochodzi z mojej ręki
(Jakub 1.17)
Zaopatruję cię i zaspokajam wszystkie Twoje potrzeby
(Mateusz 6,31-33)
Moim planem jest dać ci dobrą przyszłość (Jeremiasz 29,11)
Ponieważ kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną
(Jeremiasz 31.3)
Moich myśli o Tobie jest więcej niż ziaren piasku na brzegu morza... (Ps 139.17-18)
I cieszę się Tobą, śpiewając z radości (Sofoniasz 3.17)
Nigdy nie przestanę czynić Ci dobra (Jeremiasz 32.40)
Gdyż jesteś moją drogocenną własnością (Wyjścia 19.5)
Z całego serca i z całej duszy chcę, byś mieszkał bezpiecznie (Jeremiasz 32.41)
I pokazać Ci rzeczy wielkie i wspaniałe (Jeremiasz 33.3)
Jeśli będziesz mnie szukał z całego serca, znajdziesz mnie (Powtórzonego Prawa 4.29)
Rozkoszuj się mną, a dam Ci to, czego pragnie Twoje serce
(Psalm 37.4)
Bo to Ja daję Ci takie pragnienia (Filipian 2.13)
Jestem w stanie dać ci o wiele więcej, niż możesz sobie wyobrazić (Efezjan 3.20)
To we mnie znajdziesz największe wsparcie i zachętę
(2 Tesaloniczan 2.16-17)
Jestem też Ojcem, który pociesza Cię we wszelkich twoich smutkach (2 Koryntian 1.3-4)
Kiedy jesteś załamany, jestem blisko Ciebie (Psalm 34.18)
Tak jak pasterz niosący owieczkę, trzymam Cię blisko mojego serca (Izajasz 40.11)
Pewnego dnia otrę wszystkie łzy z Twoich oczu
(Objawienie 21.3-4)
I uwolnię od wszelkiego bólu, który znosiłeś na ziemi (Objawienie 21.3-4)
Jestem Twoim Ojcem i kocham Cię dokładnie tak, jak kocham mojego syna, Jezusa
(Jan 17.23)
Bo w Jezusie objawiłem moją miłość do Ciebie (Jan 17.26)
On jest wiernym odbiciem mnie samego (Hebrajczyków 1.3)
Przyszedł by udowodnić, że jestem z Tobą, nie przeciwko Tobie (Rzymian 8.31)
By powiedzieć Ci, że nie liczę Twoich grzechów (2 Koryntian 5;18-19)
Jezus umarł żebyśmy - Ty i ja - mogli zostać pojednani
(2 Koryntian 5.18-19)
Jego śmierć była najwyższym wyrazem mojej miłości do Ciebie
(1 Jana 4.10)
Oddałem wszystko co kochałem, by zdobyć Twoją miłość
(Rzymian 8.31-32)
Jeśli przyjmiesz dar mojego syna Jezusa, przyjmiesz mnie samego
(1 Jana 2.23)
I nic już nigdy nie oddzieli Cię od mojej miłości (Rzymian 8.38-39)
Przyjdź do mnie, a wyprawię największą ucztę, jaką niebo kiedykolwiek widziało (Łukasz 15.7)
Zawsze byłem Ojcem i zawsze Nim będę (Efezjan 3.14-15)
Ale czy Ty... "chcesz być moim dzieckiem?" (Jan 1.12-13)
Czekam na Ciebie (Łukasz 15.11-32)

Kocham Cię, Twój Tatuś.
Bóg Wszechmogący

Fatalne zakarzenie

Pewna kobieta zabrała swojego męża do lekarza. Po zbadaniu pacjenta lekarz powiedział:
- Pani mąż cierpi wskutek poważnej infekcji.
Mąż, który miał kłopoty ze słuchem, zapytał:
- Co on mówi?!
Żona odpowiedziała:
- Pan doktor mówi, że jesteś chory.
Lekarz dodał jeszcze:
- Jednak jest nadzieja. Musi Pani zadbać o to, aby mąż się nie stresował. Każdego ranka niech mu pani przygotowuje zdrowe śniadanie. Niech pani będzie dla niego miła, uprzejma i gotuje na obiad i kolacje jego ulubione dania. Niech pani nie rozmawia z nim o problemach, bo to może go dodatkowo stresować. Niech pani na niego nie krzyczy i nie spiera się z nim. I najważniejsze: proszę spełniać wszystkie kaprysy męża. Jeśli pani będzie tak postępować przez sześć do dwunastu miesięcy, myślę, że wróci do zdrowia.
Mąż zapytał ponownie:
- Co on mówi?!
Na to żona odpowiedziała:
- Pan doktor mówi, że… umrzesz.

Narada narzędzi ciesielskich

Niekiedy jedni bracia utyskują na drugich, lub też krytycznie oceniają pracę innych, mówiąc, że wykonują ją inaczej, niż należy ją wykonać. Posłuchajmy więc krótkiej opowieści i zastanówmy się, czego się można z niej nauczyć.

Pewnego dnia narzędzia ciesielskie odbyły naradę. Przewodniczył brat Młotek. Na początku zebrania rzekł, iż spostrzegł wśród kolegów narzędzi pewne wyrzuty i dlatego pomyślał sobie, iż warto wprost i otwarcie przedyskutować te skargi. „Wysłuchajmy tedy wszystkich skarg, bracia narzędzia. Bracie Piła, jaką ty masz pretensję?” - przemówił brat Młotek.

Brat Piła stanął i rzekł: „Chodzi mi o brata Ołówka. On wszystkim działa na nerwy. Jest taki mały iż w ogóle trudno go znaleźć, gdy jest potrzebny. A gdy się go znajdzie i chce zatrudnić, okazuje się, iż jest tak tępy, że robi złe wrażenie. Trzeba go często temperować, żeby nadawał się do użytku” - powiedział z gniewem brat Piła.

Mały brat Ołówek podniósł się powolnie i rzekł: „Może rzeczywiście jestem czasem tępy. Zdarza się to tylko wtedy, gdy zbyt długo zajmuję się pracą, którą bardzo lubię. Ale nie jest chyba ze mną aż tak źle, jak z bratem Świdrem i jego rodziną małych wierteł. Oni ciągle wiercą się w kółko i według mnie brat Świder jest wierutnym maruderem.”

Brat Świder z rodziną małych wierteł podnieśli się z miejsc i oświadczyli: ”Tak, wiemy, że mamy opinię kręcących się stale i w kółko, ale w każdym razie nie jesteśmy tacy, jak brat Hebel. Gdy się chce, żeby coś zrobił, trzeba go ciągle popychać i nawet wówczas jego praca jest powierzchowna. Nie przykłada się do pracy tak głęboko, jak my!”

Wszystkie narzędzia popatrzyły po sobie i stwierdziły, jako że brat Świder odpowiednio określił brata Hebla. Oczy wszystkich zwróciły się na brata Hebla. Wszyscy byli ciekawi, co On teraz powie.

Brat Hebel orzekł szybko: Bracia, chyba nie tylko mnie należy przypierać do muru, żebym zrobił cokolwiek, nie jestem też jedynym, który nie przykłada się głębiej do pracy. Brat Papier Ścierny jest gorszy ode mnie. On przybył do grona narzędzi względnie niedawno. Ponadto, przypatrzcie się mu, jaki on jest chropowaty!” - odpowiedział brat Hebel. „Ja go w ogóle nie znoszę; on zawsze coś za mną poprawia! Nie pojmuję, jak on może zrobić coś dobrego, będąc tak szorstkim?”

Ta uwaga wyprowadziła z równowagi Brata Papier Ścierny. „Brat Hebel jest po prostu zazdrosny” - zawołał - „on wie, że mnie udaje się zrobić więcej niż jemu i dlatego tak mówi. Skoro już wszyscy narzekają” - wykrzyknął Papier Ścierny - „to i ja chciałbym się poskarżyć na brata Calówkę. Wprost nie mogę ścierpieć jego ciągłego oceniania innych na podstawie własnych mierników, jak gdyby brat Calówka był pod każdym względem w porządku.”

Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Wyglądało na to, że wszystkie narzędzia mają uzasadnione powody narzekania na innych kolegów. Bardzo zdecydowany brat Poziomica też postanowił postawić niewątpliwe zarzuty. W trakcie tej zażartej dyskusji niektóre narzędzia postanowiły opuścić salę obrad, bo czuli się bezużyteczni, kiedy wszedł Mistrz, Cieśla z Nazaretu. Przyszedł, by wykonać pracę, zaplanowaną na ten dzień. Ojciec zwrócił się z prośbą do niego, by zbudował dom, w którym mogliby obaj zamieszkać i oto dom był już na wykończeniu. Mistrz włożył robocze ubranie i przystąpił do ostatniej fazy pracy zleconej przez Ojca. Używał On papieru ściernego, młotka, piły, ołówka, świdra, hebla, calówki, poziomicy, przebijaka i wszystkich innych narzędzi.

W tym momencie ktoś jeszcze pojawił się na widowni. To był Ojciec Cieśli. Był rad i zachwycony tym, czego dokonał Syn. „Jak tego dokonałeś mój synu?” - zapytał Ojciec. „Ja robię dobry użytek z wszystkich narzędzi, które sobie kupiłem. - rzekł Syn - „Bardzo cenię każde z nich. Drogo za nie zapłaciłem, ale nie żałuję tego. Czy widzisz brata Młotka? On się bardzo przydaje, zarówno przy rozbiórce, jak i przy budowie. Jest bardzo skuteczny w pracy, bo zawsze trafia we właściwe miejsce. Trzeba przyznać, że to bardzo solidny robotnik. Obok jest brat Piła.” - powiada Cieśla. „On jest świetnie wyostrzony i jak wiesz, chwyta się swego zadania zębami. Potrafi tak długo chodzić tam i z powrotem, na jednym odcinku, aż osiągnie cel. Jestem też bardzo zadowolony z brata Ołówka. Chociaż nie jest zbyt duży i od czasu do czasu należy go ostrzyć, podobnie jak wiele innych narzędzi, to jest niezwykle pomocny przy organizowaniu i wyznaczaniu pracy. A tu, jest ktoś taki, bez którego nie mógłbym osiągnąć celu.” - zaznaczył Syn. „Wielki brat Świder i te małe wiertła z jego rodziny. Wszyscy oni tak skutecznie docierają do serca i potrafią utorować drogę dla swoich następców. Popatrz też na brata Hebla. Można powiedzieć, że pod każdym względem jest poręcznym narzędziem. Przy pracy jest bardzo miły i nie bierze więcej niż da radę wziąć na raz. Potrafi też idealnie usuwać przeszkody.” „A jak się posługujesz tym narzędziem, mój Synu?” - zapytał Ojciec. „Masz na myśli brata Poziomicę?” - odrzekł Syn. „On również jest bardzo pożyteczny; ma dobre oko do wyznaczania równowagi i sam zawsze jest zrównoważony. Często się nim posługuję, gdyż wykonuje pracę wysokiej jakości.” „Tak się cieszę” - powiedział Cieśla - „z każdego nawet najmniejszego narzędzia, które nabyłem. One są pożyteczne i niezbędne w mej pracy. Weźmy na przykład małego brata Przebijaka; chociaż jest niewielki, z pomocą brata Młotka, trafia we właściwy punkt. A tam jest drobny brat Calówka. Pomimo niewielkich rozmiarów, potrafi się wyciągnąć, żeby dostosować się do różnych warunków. Co więcej, jest niezwykle dokładny w swych opiniach. Niemniej praktyczne są nowe narzędzia, jak np.: brat Papier Ścierny. Nie wiem, jak bym sobie poradził bez niego. Pomimo, iż jest chropowaty, osiąga dobre wyniki w pracy.” „Ojcze z pewnością zauważyłeś” - powiedział Cieśla - „że dzięki temu, iż posiadam wszystkie rodzaje dobrych narzędzi, mogę wykonać Twe polecenie i zbudować dom. Raduję się, że dostałem tyle narzędzi, i że przy ich użyciu mogę zrobić dom dla Ciebie. Teraz, Ojcze, chciałbym Ci pokazać całą tę budowlę.”

Po odejściu Ojca i Syna wszystkie narzędzia zaczęły się cieszyć z powodu pochwał, które pod ich adresem mówił Cieśla. Cieszyły się również, że jego Ojciec był bardzo rozradowany tym, co wspólnie zdziałały.

Brat Młotek ponownie stanął pośród nich i zabrał głos: „Bracia, okazało się, że wszyscy jesteśmy potrzebni. Choć każdy z nas może mieć bezdyskusyjne braki, albo nie wykonuje czegoś, jak inni by sobie tego życzyli, ostatecznie, niezależnie od tego, czy jest stary, czy nowy, duży, czy mały, kiedy jednomyślnie współpracujemy, podówczas podobamy się naszemu Mistrzowi i Jego Ojcu.”

Autor nieznany

Popularne posty