Sześciu różnych ludzi losu dziwnym trafem
Znalazło się raz w mroźną noc pod jednym dachem.
W kominku płomień przygasał stopniowo,
A każdy z nich miał ze sobą wielką belkę brzozową.
Pierwszy chciał swą wrzucić, ale zauważył,
Że jeden z pozostałych czarny jest na twarzy.
Drugi też ku temu skłonić się nie zdołał,
Bo z lewej człek wyznawcą innego był Kościoła.
Trzeci trząsł się cały, lecz nie wrzucił swej belki,
Bo poznał, że ten z prawej majątek ma wielki.
A bogacz dumał o tym, jak wiele ma pieniędzy,
I by się nie przysłużyć temu, co żył w nędzy.
Murzyn w stronę ognia spoglądał gasnącego,
Dlaczegóż miałby ogrzać swą belką białego?
Ostatni zaś czekał, aż dorzuci ktoś inny
Do ognia - on sam nikomu nie był tego winny.
Nawet kiedy śmierci w oczy zaglądali,
Belki w sztywnych dłoniach kurczowo ściskali.
"Rozsądku" ludzkiego pięknym to dowodem,
Że umarli nie z mrozu, ale z serca chłodu.
Jednak o treści tak ważnej i ponadczasowej, że powinien je poznać każdy.
Popularne posty
-
Kiedyś żył sobie pewien farmer, który uprawiał ziemię. Pewnego dnia przyszedł do niego sąsiad i powiedział: - Zobacz! Twoje pole zostało...
-
Pewnego razu skorpion podczas swojej wędrówki natknął się na rzekę. Zastanawiał się jak ją przekroczyć. Nie było mostu, a on nie umiał pływa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Kiedyś żył sobie pewien farmer, który uprawiał ziemię. Pewnego dnia przyszedł do niego sąsiad i powiedział: - Zobacz! Twoje pole zostało...
-
Pewnego razu skorpion podczas swojej wędrówki natknął się na rzekę. Zastanawiał się jak ją przekroczyć. Nie było mostu, a on nie umiał pływa...
-
Były sobie cztery osoby: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt. Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i Każdy został o to poproszony. Każdy b...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj wpisz komentarz :)